|
|
Forum Oazy z parafii Św Wojciecha w Krakowie
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Zuzia
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1946
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 11:27, 31 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Hmmmm.. 8-9 godzin to faktycznie bardzo dobrze moze wiec zadbaj o wiekszy relaks w weekend,zeby zmeczenie sie nie kumulowalo bo wtedy ani rusz z nauka.
Ago, apeluje o wydluzenie ilosci snu tak przynajmniej o godzine! Najlepiej 2 bo na dluzsza mete tak sie nie da. Organizm da o sobie znac w najmniej oczekiwanym momencie. Wiec nie wolno go zaniedbywac!
Alez sie za Wami stesknilam juz. Widzimy sie dzis popoludniu tak? Po mszy o 18 ma byc sprzatanie i moze tez proba spiewu. Tule!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Zuzia
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1946
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 20:34, 17 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Czas na jakiś kolejny wniosek, bo znów odbiegłysmy od głównego tematu. To taka nasza specyfika:)
Zauważam ostatnio jak wiele osób wokół mnie wierzy w Boga. Dawniej wydawało mi się, że tych którzy żyja tak autentyczie Panem Bogiem jest niewielu. A przecież wystarczy popatrzec jak wiele osób znamy z rekolekcji. Ze to zdecydowana większośc kontaktow np. w moim telefonie komorkowym.
Ale pomijajac te osoby z rekolekcji widze,ze wiele moich przyjaciol zyje prawdziwie wiara i to mnie niesamowicie uskrzydla a jednoczesnie motywuje do coraz wiekszych zmian.
Czy i Wy macie takie osoby wokół siebie?
wiedzie, niesamowicie,ze przez caly ten czas spedzany na oazie uczymy sie tych postaw jakie powinny byc w naszym zyciu caly czas. Po pierwsze wtedy czujemy sie poprostu dobrze przebywajac z drugim - to raz, a dwa,ze pozniej w zyciu codziennymjest nam latwiej prostowac swoja droge bo mamy wytyczna do jakiego idealu chcemy dążyć Tak mysle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
IZA
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 22:59, 17 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
no w sumie fakt, jakby nad tym dluzej pomyslec to dochodze do wniosku ze wokol mnie ez jest duzo takich ludzi. w szkole rozpoznaje ludzi ktorych widuje na roznych swietach w ktorych uczestniczy cala malopolska oaza, kiejtorzy (calkiem spora grupka) z mojej kolasy nosza krzyze albo medaliki z Maryja...bylam w szoku jak na ktorejs z pierwszych lekcji religii razem sie modlilismy, wszyscy odewaznie wpowiadali slowa modlitwy i nikt sie nie wstydzil...jasne, ze a takie przypaki, ktore np. jedza, pisza sms-y czy sciagi na lawce w czasie modlitwy ale coz...nie wszyscy doceniaja ta modlitwe...
troche odbieglam od tematuu ale wniosek jest jeden: jest bardzo duzo ludzi wokol nas ktorzy wierza i nie wstydza sie o tym mowic. gtrzeba tylko otworzyc oczy i rozejrzec sie dookola, sprobowac tak wewnetrznie poznac czlowieka a nie opierac sie na pozorach...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Asia B
Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 13:26, 18 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Zgadzam sie w 100% z wnioskiem Zuzi. Moja szkoła zorganizowała w Kościele nabożeństwo żałobne. Byłam w szoku jak zobaczyłam jak dużo osób zbiera się na próbie scholi i jak do tego podchodzą. Spotkałam tam np dziewczynę, która była z nami na kursie animatorskim i zna wszystkich naszych znajomych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Zuzia
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1946
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 22:00, 18 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
No właśnie czyli jednak nie jest nas tak mało
I dobrze niech dzieło Boże szerzy się!
A powiedzcie mi czy macie jakieś sposoby jak radzić sobie z lękiem przed głoszeniem nauki Jezusa? Jak radzicie sobie ze świadczeniem?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zuzia dnia Wto 20:31, 11 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Zuzia
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1946
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 20:35, 11 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj na mszy ks. Darek opowiedział taką historyjkę, której pointa była taka,że Bóg od chwili spowiedzi nie pamięta już naszych grzechów. Poprostu o nich zapomina. Nie magazynuje nigdzie tych informacji i nigdy już po wybaczeniu nam grzechów nie staną sie dla Niego ważne.
Jak dla mnie rozwalające bo czy my umiemy zapomnieć koleżance,że zachowała się tak czy tak? Czy umiemy tak naprawdę nie tylko wybaczać ale i zapominać czyjeś krzywdy nam wyrządzone? Przeciez tak czesto dystasujemy sie do kogos po tym jak nas zrani.
Nigdy nie patrzyłam na to w taki sposób..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Asia B
Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:43, 11 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Zuzia napisał: |
Czy umiemy tak naprawdę nie tylko wybaczać ale i zapominać czyjeś krzywdy nam wyrządzone? |
Odpowiem tak: zależy od tego komu i co wybaczamy. Są rzeczy, które ranią nas tak mocno, że mimo, iż wybaczamy szybko, potrzebujemy mnóstwo czasu żeby zapomniec i na nowo zaufac...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Zuzia
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1946
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 21:46, 11 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
To prawda.. Ale może możemy jakoś przyspieszyć ten czas potrzebny na zapomnienie? Może potrzeba więcej naszej woli a nie tylko pewnego rodzaju "tłumaczenia się": zostałem/zostałam zraniona i mi źle?
Na pewno z Boża łaską można wszystko.I w takich sytuacjach możemy Go prosić o wsparcie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zuzia dnia Wto 23:14, 11 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Asia B
Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:51, 11 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Nie chodzi o samo wybaczenie, ale o zapomnienie. O to jak dużo czasu upłynie, zanim będziemy mogli na nowo komuś zaufac. Jeżeli zostaliśmy bardzo skrzywdzeni to potrzeba bardzo dużo czasu na pogodzenie się z tym, że czasu się nie cofnie i to co się stało już się nie odstanie. Myślę, że dopiero wtedy potrafimy tak naprawde zapomniec.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Zuzia
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1946
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 23:14, 11 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Miałam tam napisać zamiast wybaczenie zapomnienie - masz racje. Juz to zmienie.
Myślę poprostu, ze na pewno dzieki modlitwie jestesmy w stanie szybciej zapomniec. Juz sama nasza wola duzo pomaga bo mobilizuje i ucina mysli,ktore nei pomagaja..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Marcin
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 1:01, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
I ja się włączę do dyskusji na ten temat. Jest taka ładna piosenka zespołu The Corrs, o ta: http://www.youtube.com/watch?v=W27qBedBbM4
I w refrenie wokalistka śpiewa: "You forgiven, not forgotten". I my mamy wybaczać, a nie zapominać. Taka powinna być kolejność. Przebaczenie jest pierwiastkiem Boskim w nas. Zapomnienie -czysto ludzkim.
Ee, przykozaczyłem.
P.S do admina:
Niski usuwaj posty, w których będzie więcej mojego samouwielbienia niz treści..
Trzymcie się wszyscy!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Marcin
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 23:23, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
To ja takie sprostowanie chyba muszę napisać. Chodziło mi o to, że najpierw powinno być w naszym sercu przebaczenie, a zaraz po nim zapomnienie winy. Chodzi o to, żeby nie było czegoś takiego, że z czasem zapominamy jakąś krzywdę tak normalnie po ludzku, a uraz pozostaje w nas nadal, tylko o nim nie pamiętamy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Zuzia
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1946
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 23:44, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Jak widać można się temu problemowi przyglądnąć z kilku stron.
W każdym razie najważniejsze zostało powiedziane: by umieć wybaczać i jak najszybciej starac sie zapomnieć. Ale,że zapomnienie zawsze musi iść w parze z wybaczeniem bo inaczej i tak nas dzieli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
IZA
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 17:57, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
ale to jest takie truuuuuuuuuuuuuuuuudne;(;(;(
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Zuzia
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1946
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 19:37, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Trudne nie znaczy niemożliwe
A poza tym nigdy własnymi siłami
Wiecie co czasami jak się tak człowiek zastanawia nad wszystkim to dochodzi do wniosku,że niekiedy lepiej by było dla niego nie wiedzieć o tym wszystkim co zmieniać się powinno. Ale z drugiej strony to tylko chwilowe bo życie w prawdzie daje wolność. Jest pełne obowiazków ale zawsze prowadzacych ku wolności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|